Anioł, Anioły, Reiki, Uzdrawianie, Egzorcyzmy, Zbigniew Ulatowski, Zbyszek Ulatowski, Barbara Mikołajuk, Basia Mikołajuk, Leszek Żądło, Leszek Zadlo, Moc Anioła, Artykuły, Ogłoszenia, Regresing

2006-08-28 Leszek Żądło
Wybór źródła mocy

W czymże to ludzie upatrują gwarancji swego bezpieczeństwa, czy swojej mocy!?
Duchy, demony, talizmany, manipulacje, hipnozy, magia, guru, ochroniarze, sztuki walki itd. Każdy sposób wydaje się dobry, by tylko poczuć się bezpieczniej, by chapnąć trochę władzy, czyli przewagi nad innymi!
Świat wydaje nam się pełen wrogich sił. Czasami nawet tak bardzo jesteśmy na nich skoncentrowani, że nie zauważamy sił przyjaznych. A faktem jest, że występują w nim jedne i drugie.
Ktoś może się oburzyć, że sugerując istnienie wrogich sił nie myślę w sposób pozytywny. Popełnia błąd, ponieważ pozytywne myślenie nie polega na ignorowaniu tego, co jest.
Moje pozytywne myślenie pomaga mi w uniezależnieniu się do niekorzystnych sił (wpływów, presji), ale nie umożliwia mi likwidacji ich w ogóle. Taką mocą to ani ja, ani nikt inny nie dysponuje. Tym bardziej, że to, co niekorzystne dla mnie, może się okazać korzystne dla innych istot. I nie ma sensu oceniać walorów moralnych takiego stanowiska.
No dobrze, spróbuję uspokoić twój niepokój moralny.
Czy zaleganie psiej kupki pod twoim domem jest złe, czy dobre?
Dla ciebie złe, ale dla żyjątek, które się nią pożywiają, jak najlepsze!
Proste?
Oczywiście, nie można przecież nadawać znaczeń moralnych wszystkiemu wokół, bo w moralności patrzymy tylko i wyłącznie z naszego egoistycznego punktu widzenia. Nawet jeśli uważamy, że młodsi powinni pomagać starszym, to mamy w tym interes. Dziś możemy być przecież młodzi, ale za kilka lat?
Nie mamy więc obiektywnie istniejących dobra i zła, ale wiele tego, co korzystne i tego, co niekorzystne dla nas.
By dokonać najlepszego wyboru, moim zadaniem jest tylko to, by podjąć decyzje, na czym koncentrować uwagę i nie wchodzić w konflikty z tym, co mogłoby być dla mnie niekorzystne.
Jak tego dokonać?
Znów trzeba dokonać kilku ważnych wyborów i zrozumieć pewne mechanizmy rządzące karmą.
Faktem jest, że w świecie występują wrogie nam siły i energie. Jednak nasze życie nie zależy od tego faktu. Będzie ono za to zależało od naszego subiektywnego nastawienia do tego faktu.
A jakie jest twoje stanowisko wobec wrogich ci sił?
Walczysz?
Rezygnujesz i poddajesz się?
A może idziesz na współpracę?
Może jednak twoje nastawienie determinują „pozytywne myśli”, dzięki którym w ogóle nie dostrzegasz wrogich ci sił? A może po prostu cię omijają?
Oddziaływanie wrogich sił można zniwelować. Większą od nich moc mają pozytywne uczucia, a szczególnie miłość. Również świadomość, że wypełnia mnie moc Boga, może być bardzo pożyteczna.
Jest jednak jeden warunek, by to działało. Otóż musisz mieć niezachwianą wiarę i świadomość, że czysta moc, moc Boga w tobie i moc twojego pozytywnego nastawienia, są potężniejsze od wszelkich wrogich ci sił.
Mówiąc w tej chwili o Bogu, nie mam na myśli boga osobowego (dziadka z siwą brodą), którego wyobraża sobie większość chrześcijan. Mówię o Bogu, który jest miłością, mądrością i mocą najwyższej jakości!
Tu natrafiamy na pewien problem. Jeśli bowiem nie medytujesz nad miłością i czystą boską mocą w sobie, to tracisz możliwość odwoływania się do nich. Koncentrujesz wówczas swą uwagę dokładnie na tych samych wibracjach, które są charakterystyczne dla wrogich ci sił. A znaczy to, że nie chcąc dopuścić ich z zewnątrz, pielęgnujesz je w swoim wnętrzu.
A to coś nowego i zaskakującego, nieprawdaż?
No właśnie. Skąd się wzięły w tobie wrogie ci siły i energie?
Zastanów się.
Wrogie siły, to te, które sprzeciwiają się twojemu szczęściu, zdrowiu, rozwojowi, które negują twoją doskonałość i twoje prawa do tego, co najlepsze.
Błędem jest upatrywać ich tylko w świecie zewnętrznym. One już odcisnęły piętno na twym systemie wartości, na twych przyzwyczajeniach. Zostałeś przez nie w jakimś stopniu zaprogramowany. Całe szczęście, że nie w 100%, tylko maksymalnie w 14%.
W związku z wcześniejszym błędnym zaprogramowaniem, możesz nawet odnosić wrażenie, że wrogą ci mocą jest sam Bóg. Uczono cię przecież, że on cię będzie karał i rozliczał ze złych uczynków. Owszem, jakieś nagrody miałeś też od Niego dostać, ale dopiero po śmierci. Wielu ludzi dbało też, byś się czuł grzeszny i niegodny. Dlaczego więc teraz Bóg miałby ci sprzyjać?
Otóż Bóg zawsze ci sprzyja. Nie popiera twych negatywnych nastawień, ale cię za nie nie karze. Kiedy tylko przypomnisz sobie, że dysponuje On potężną ochraniającą cię i uzdrawiającą mocą, On zawsze ci jej użyczy. I tylko od ciebie zależy, czy z tej oferty skorzystasz.
Oczywiście, Bóg nie będzie cię wspierał w dążeniach i działaniach, które wynikają z nieczystych intencji. Ale udzieli ci pomocy, gdy będziesz się uwalniać od błędnych pojęć i przyzwyczajeń, które wszczepiono w twój umysł w imię boże.
Aby to pojąć, trzeba wyjść poza bunt i zaślepienie, poza uległość i konformizm.
Z wyżej wymienionych powodów wszyscy przewodnicy duchowi i mistrzowie duchowi z prawdziwego zdarzenia kładą obsesyjny wręcz nacisk na konieczność oczyszczania umysłu z negatywnych myśli i uczuć.
Czystość intencji zakłada, że siebie i innych traktujemy jako równych. Jednak sztywne bądź dogmatyczne trzymanie się takiego stanowiska, stawiałoby cię w sytuacjach konfliktowych na przegranej lub przynajmniej niepewnej pozycji.
To, że jesteśmy równi – ani lepsi, ani gorsi, jest prawdą. I tego warto się trzymać. Jednak w sytuacjach konfliktowych możemy zapytać: „z jakiego źródła inspiracji ja czerpię, a z jakiego on?”
Uczciwa odpowiedź na to pytanie pokazuje nam, po czyjej stronie jest Bóg – najpotężniejsza siła we wszechświecie.
Oczywiście, to że Bóg jest po twojej stronie, samo w sobie nie gwarantuje ci wygranej. To od ciebie zależy, czy przyjmiesz Jego pomoc i wsparcie, które ci oferuje w każdej chwili życia.
Zauważ, że nawet na tzw. sądzie bożym, nie zawsze wygrywał ten, kto mówił prawdę, lecz ten, kto czuł się pewnym, że wygra.
To tu, w pewności, bądź jej braku, tkwi hak. Nie wystarczy więc, byś miał rację. Ważne, żebyś miał świadomość, że jeśli ty opowiadasz się po stronie prawdy, to Bóg opowiada się po twojej stronie. Musisz być tego pewny.
Wiara czyni cuda, ale powinieneś pamiętać, że wiara bez uczynków jest martwa. Jeśli deklarujesz, że jesteś pewien, postępuj z pewnością. Jeśli jednak masz wątpliwości, to daj sobie spokój z działaniem i najpierw utwierdź się w wierze.
Bóg na pewno ci sprzyja!
Czerp z Niego, gdyż On jest źródłem najpotężniejszej mocy. Twoja pewność i wiara pozwoli ci korzystać z tego źródła tak, że wszelkie cuda staną się dla ciebie możliwe.
Zauważ, że ludzie, którzy przyjęli Boga do swego serca i swego życia, bardzo pozytywnie oddziałują na otoczenie. Są tacy mili i przyjemni, radośni, pełni entuzjazmu. Wielu z nich uzdrawia samą swoją obecnością, a prawie wszyscy z nich stają się wolni od wszelkich kłopotów i trudności życiowych.
Ty też tak możesz!
Zanim jednak do tego dojdziesz, proponuję ci proste ćwiczenie, które pomoże ci zmienić karmę i poprawić jakość życia:
Jeśli czujesz się zagrożony lub poddawany presjom, czy nadmiernym wymaganiom, przypominaj sobie jak najczęściej:

“Boska moc we mnie jest potężniejsza od wszelkich presji i zagrożeń”.

A jeśli masz wrażenie, że nie dajesz sobie rady, jeśli trafiasz na przeszkody, wówczas jak najczęściej myśl:

“Boska moc we mnie jest potężniejsza od wszelkich przeszkód i ograniczeń”.
“Boska moc, która mnie wypełnia i ochrania, jest potężniejsza od wszelkich duchów, demonów, szatanów, satanistów i czarnych magów razem wziętych”.

Myślenie jednak to za mało, by ugruntować te prawdy. Warto uczynić z nich temat codziennych medytacji.



©2005 Zbyszek Ulatowski · wykonanie strony: enedue.com