Anioł, Anioły, Reiki, Uzdrawianie, Egzorcyzmy, Zbigniew Ulatowski, Zbyszek Ulatowski, Barbara Mikołajuk, Basia Mikołajuk, Leszek Żądło, Leszek Zadlo, Moc Anioła, Artykuły, Ogłoszenia, Regresing

2006-08-26 Leszek Żądło
Regresing a rebirthing

Regresing®, to technika polegająca na wprowadzeniu się w stan regresywny umożliwiający dotarcie do ukrytych pokładów podświadomości. W fazie wstępnej podobnie jak rebirthing polega ona na głębokim zrelaksowaniu i doenergetyzowaniu organizmu przez świadome oddychanie. Dalej dzięki pracy z umysłem ułatwia docieranie do bezpośrednich przyczyn problemów powstałych w przeszłości.

Podczas stresujących sytuacji w naszym życiu pojawiają się reakcje emocjonalne, w wyniku których utrwalają się w naszych podświadomych umysłach decyzje i sposoby reakcji właściwe dla tamtej stresującej sytuacji. Reakcje lub decyzje z przeszłości zaczynają wpływać na nasze zachowania nawet wówczas, gdy obecne sytuacje przypominają tamtą zupełnie powierzchownie. W wyniku takiego kodu reagujemy nieadekwatnie do tego, co się wydarza. Takie strategie reagowania są zupełnie nieefektywne, czasem wręcz szkodliwe dla naszych interesów. A jednak większość ludzi z uporem maniaka powtarza je, choć deklaruje, że nie lubi i nie chce.

Widząc nieskuteczność różnych metod terapeutycznych niektórzy posuwają się do twierdzenia, jakoby nie dało się zmienić pewnych zachowań, nastawień, intencji, czy wreszcie praw osobistych, czyli najbardziej obciążających negatywnych wyobrażeń. Tu muszą stwierdzić, że bezsilność (niedoskonałość) metody nie uprawnia do autorytatywnych stwierdzeń, które odbierają klientom nadzieję na poprawę jakości życia. Takie wypowiedzi mogą być najwyżej oceną metody, z której wynikają lub intencji osób, które za bardzo czują się przywiązane do swoich negatywności. Niczym więcej.

Regresing umożliwia dotarcie do momentu zakodowania najbardziej negatywnych wyobrażeń o sobie. Okazuje się, że wiele z nich zostało wprowadzonych do podświadomości w zmienionych stanach umysłu. Przypomnienie sobie jak i dlaczego to się wydarzyło, może prowadzić do uwolnienia. Jednak efekt uwolnienia zależy od intencji i wyobraźni klienta.

Każdy negatywny wzorzec może zostać rozpoznany i usunięty z podświadomości, jeśli tylko tego sobie życzysz, jeśli na to pozwalasz, jeśli czujesz się bezpiecznie na tyle, by żyć z pozytywnymi wzorcami, a w wolności od negatywów i jeśli dostrzegasz z tego korzyści. Ale… wielu – chyba znaczna większość – woli swoje ograniczenia. A to dlatego, że żyjąc w świecie ograniczeń poruszają się w zasięgu tego, co im znane. Wolność jest nieznana, więc przeraża. Ale jest z tego wyjście. Możesz zdać się na bożą opiekę i ochronę, albo uwierzyć w moc swojego pozytywnego nastawienia oraz czyste intencje wobec siebie. Ja proponuję połączenie obu podejść.

Kiedy koncentrujesz się na świadomości boskiej ochrony nad tobą i na rozwijaniu cech boskiej doskonałości, wszelkie negatywne wzorce myślenia i reakcji przestają ci być potrzebne. Regresing ułatwia uświadomienie sobie tego faktu, gdyż prowadzi do wywołania reakcji zwrotnej – tzw. odreagowania.

Wielu zadaje sobie pytanie: jaka jest różnica między rebirthingiem, a regresingiem? Rebirthing pracuje z energiami, a przy okazji z umysłem. Regresing odwrotnie. Z tego powodu niektórzy boją się zaplątania w zakamarkach swego umysłu. A ja na to mogę odpowiedzieć, że badanie swojego własnego umysłu jest zajęciem fascynującym. W nim tkwią nie tylko obciążenia i ograniczenia. Za ograniczeniami ukryta jest potężna moc, której można używać do odnoszenia niewiarygodnych sukcesów przy niewiarygodnie małym nakładzie pracy i wysiłku. Odkrycie ograniczeń prowadzi do uwolnienia się od nich, a uwolnienie od urojeń o ograniczeniach umożliwia wyzwolenie w sobie bosko doskonałej mocy, mądrości i miłości. Jeśli wzruszasz ramionami, z powątpiewaniem, czy to może się w ogóle do czegokolwiek przydać, to pomyśl, co jest możliwe dla Boga?
Czyżbyś wątpił w Jego wszechmoc twórczą?

Jeśli oczyścisz swój umysł i otworzysz się na pełnię doskonałości tkwiącą w nim, cała nieograniczona moc Boga stanie do twojej dyspozycji. Abyś jednak nie został nagle zaskoczony jej ogromem, najpierw masz okazję korzystać z jej okruchów dzięki medytacji, afirmacjom i modlitwie, dzięki korzystaniu z intuicji. Dzięki regresingowi uczysz się być coraz bardziej bezpieczny w obliczu tego, co masz w swym umyśle. A zakres tego przewyższa wszystko, co od tysięcy lat zgromadzono we wszystkich książkach, archiwach i nawet tajnych laboratoriach razem wziętych. Powoli odkrywając zasoby swego umysłu, uczysz się z nich korzystać w codziennym życiu. Dlatego ważne jest, by twoje nastawienie do ludzi, do siebie i świata było pozytywne. Kiedy bowiem wierzysz w realną moc zagrożeń i oporów, wówczas regresing może się dla ciebie przemienić w osobisty koszmar.

Sesja regresinguŽ wygląda w ten sposób, że osoba prowadzące podpowiada swemu “klientowi”, na jakie emocje i przeżycia z przeszłości warto zwracać uwagę, pomaga mu wracać do korzeni problemów, lęków, ograniczeń, ale przede wszystkim pomaga przebrnąć przez decyzje podjęte w zmienionych stanach świadomości. Na początku może się to wydawać strasznym koszmarem, ale po jakimś czasie zaczyna śmieszyć, gdyż “klient” zaczyna odnosić się z dystansem do swoich wyobrażeń. Dopóki zresztą ktokolwiek identyfikuje się ze swymi wyobrażeniami i chce je pielęgnować, jako prawdę o sobie czy o świecie, tak długo nie jest w stanie zaakceptować zmian na lepsze (choć może akceptować częściowe zmiany).

Zadziwiające jest to, co się dzieje podczas zbiorowych sesji regresingu, kiedy to ludzie pracują w parach. Tu dopiero widać, jak wielką siłą jest zasada sympatii mówiąca, że podobne przyciąga podobne. Dobierają się ludzie mający podobne problemy bądź podobny stosunek do regresingu (do sesji). Osoba, która nie chce niczego uwolnić dobiera sobie kogoś, kto czuje się niekompetentny jako terapeuta. I oczywiście sesja okazuje się nieudana, a podświadomość “klienta” w jakiś sposób usatysfakcjonowana. Ci, którzy są otwarci na uwalnianie, prowokują swych “terapeutów” do genialności, choćby byli oni pierwszy raz na sesji i dotychczas nie mieli pojęcia o regresingu. Doskonale pracuje się z osobami, które medytowały i już zaczęły zauważać u siebie jakieś ograniczenia. Pod tym względem najbardziej cenię sobie osoby, które przeszły wiele sesji rebirthingu i dotarły do bloków świadomości, których nie potrafiły przeoddychać. Im naprawdę wystarcza niewielka ilość podpowiedzi, a efekty puszczania napięć i urojeń są rewelacyjne. Zdarzają się jednak absolwenci seminariów rebirthingowych, z którymi mamy kłopoty wynikające z tego, że wpadają w transy ekstazy lub satysfakcji z przepełnienia się energią oddechu i zaprzeczają, jakoby w ich umysłach mogłoby być coś negatywnego. I jakoś tak dziwnie wychodzi, że ich umysły są czyste (jak zapewniają), a tylko w życiu im nie wychodzi….. bo “są stworzeni do wyższych celów”. Podobnie też rozmawia się z członkami różnych grup ezoterycznych, którzy jak ognia boją się wszelkich negatywności i zamiast się od nich uwalniać, walczą z nimi i z sobą, a przede wszystkim z “szatanem” i …. łudząc się postępem odnoszą klęskę za klęską, lub stwarzają sobie piekło na ziemi pocieszając się, że Bóg im to jakoś wynagrodzi, bo oni przecież dla Niego się tak poświęcają.

Wiele z wyborów lub błędnych wzorców reakcji, czy postępowania, ma swe korzenie w doświadczeniach z poprzednich wcieleń. Dla tego typu klientów regresing ma ciekawą ofertę skutecznej pomocy. Służy temu specjalna metodologia, której brak innym terapiom reinkarnacyjnym.

Pod tym względem regresing bywa atakowany przez niektórych rebirtherów, którzy usiłują poruszać się z granicach jednego życia i nie akceptują reinkarnacji. Jednak faktem jest, że część osób przypomina sobie elementy swych poprzednich wcieleń podczas sesji oddechowych.

Warto tu więc przytoczyć opinię twórcy rebirthingu, Leonarda Orra:
“Wszystkie informacje z poprzednich wcieleń byłyby nam dostępne, gdyby nie szok porodowy. Większość ludzi straciło świadomość przy narodzinach. A doświadczając lęków, bólu i hipnozy stracili oni świadomość swoich innych wcieleń. Biorąc za punkt odniesienia ten stan nieświadomości i próbując dostrzec czy zbadać nasze minione życie, zazwyczaj dążymy do poszerzenia wiadomości o nim. To obecne życie wydaje się tak nędzne i brutalne, że mamy nadzieję, iż nasze poprzednie wcielenia były lepsze. Jak jednak mówi Bobbie Birdsall, “jeżeli miałbyś życie, które byłoby bardziej znaczące, to byłbyś w nim nadal”.
Cel i wartość wiedzy o przeszłych wcieleniach są oczywiste. Nie musisz powtórnie doświadczać szoków porodowych i negatywnych schematów odczuciowych w nich przeżytych. Możesz ponownie nawiązać kontakt ze zdolnościami, jakie przedtem posiadałeś.
Badanie innych wcieleń może ci uświadomić niektóre z twoich głęboko zakorzenionych schematów i umożliwić dokonania pewnych spostrzeżeń co do twego nieświadomego pędu ku śmierci. Stanie się dla ciebie oczywiste, że żaden ze sposobów, w jaki umierałeś w poprzednich wcieleniach, ostatecznie nie poskutkował. Możesz w związku z tym świadomie uniknąć powtarzania tych sposobów w twoim obecnym życiu. Możesz zauważyć, że – po tym, jak umierałeś już tyle razy i na tyle różnych sposobów – w końcu możesz przestać umierać i stworzyć ciało, które będzie trwało wiecznie”.

Najważniejsze jest to, że badanie przeszłych istnień jest wspaniałe i w pełni praktyczne. Uwalnia bowiem od wielu wzorców myśli, wyobrażeń i reakcji, które utrudniają życie i ograniczają nas w działaniu. Obciążenia z poprzednich wcieleń wywierają istotny negatywny wpływ na około 3% społeczeństwa. Wydaje się, że jest to mała ilość ludzi. A w samej Polsce jest to jednak ponad 1 milion osób! Często ludzie przenoszą z poprzednich wcieleń zobowiązania, misje czy pragnienia, które usiłują zrealizować nie szczędząc czasu, pieniędzy i zdrowia. Zamiast miotać się w amoku realizowania nierealistycznych pomysłów, mogliby odwołać się do pamięci poprzednich wcieleń, a wówczas z pewnością zobaczyliby, ku czemu zdążają i jak się to dla nich skończy (nie ma takiej możliwości, żeby stare intencje doprowadziły do innych skutków!!!). Dzięki temu wglądowi oszczędziliby sobie wiele czasu, pieniędzy i cierpień.

Możesz spróbować poszukać przyczyn swoich niepowodzeń w poprzednich żywotach, w decyzjach, które wówczas podjąłeś i pielęgnowałeś z uporem maniaka. Jeżeli chcesz to zrobić, jeśli widzisz, że masz z tego pożytek, to świetnie.

Regresing jest najskuteczniejszą i najbezpieczniejszą metodą rozwiązywania problemów sięgających korzeniami poprzednich żywotów. Jednak myliłbyś się, gdybyś twierdził, że regresingu używa się wyłącznie do badania i zmiany tak odległych decyzji. Doskonale można przy jego pomocy rozwiązywać problemy pochodzące z okresów życia, których nie pamiętamy świadomie. To może być okres prenatalny, dzieciństwo, wypadki, choroby i stany zamroczenia czy utraty przytomności. To ma swój praktyczny wymiar, ponieważ często podejmujemy wiążące decyzje właśnie w czasie stresujących wydarzeń, kiedy to brak nam pełnej świadomości (poczytalności umysłowej) lub przejmujemy je telepatycznie od bliższego i dalszego otoczenia, a szczególnie mocno od matki, zanim jeszcze urodziliśmy się.

Każdy z nas przejął od matki dominującą wibrację – emocję, na której usiłuje budować swoje życie. Dzięki temu zabiegowi, wielu kandydatów do odniesienia sukcesu może próbować budować go na strachu, wycofywaniu, zaszczuciu czy niezadowoleniu. Wydają się one jedynie możliwym i jedynie słusznym fundamentem, na którym chce się oprzeć całe życie. Warto je odpamiętać i zmienić na zupełnie świadome decyzje.
Ale… nie uda się od nich oderwać, dopóki nie zostanie ugruntowana afirmacja i świadomość:

Buduję swoje życie na solidnym fundamencie miłości, mądrości, mocy, bogactwa, w doskonałej harmonii z intuicją (boskością w sobie).

Regresing umożliwia uwolnienie się od ograniczających i nieefektywnych wzorców życia, funkcjonowania (również na duchowej ścieżce), kreacji, itd. za cenę zapoznania się z nimi i z ich działaniem. Pozornie wydaje się to koncentrowaniem uwagi na negatywnościach, lecz w praktyce okazuje się koncentracją na wolności od nich. W parze z regresingiem musi iść korzystanie z afirmacji i medytacji, gdyż właśnie to sprawia, że umysł koncentruje się na pozytywnych skutkach uwolnienia.

Jeżeli początkujesz w regresingu, to nie zaczynaj robić sobie sesji samemu, gdyż może to być dla ciebie nieprzyjemne lub stresujące. Próbuj pod okiem doświadczonych terapeutów.



©2005 Zbyszek Ulatowski · wykonanie strony: enedue.com